16534
5.0
W dzieciństwie zawsze lubiłam malować moją Mamę. Pamiętam te niedzielne rytuały – mama wyjmowała swoją kosmetyczkę pełną skarbów, siadała jako modelka i cierpliwie znosiła przypływy mojej weny twórczej.
Potem, w szkole średniej malowałam koleżanki przed dyskotekami i innymi imprezami, ale jeszcze wtedy totalnie nie wiązałam przyszłości zawodowej z branżą beauty – chciałam zostać korespondentem wojennym.
W 2003r zrobiłam pierwsze szkolenie z przedłużania paznokci. Było ono bardzo złe i nauczyło mnie wielu niedobrych nawyków, które potem musiałam korygować już na tych dobrych szkoleniach. Dzięki temu doświadczeniu nauczyłam się bardzo szybko JAKICH SZKOLEŃ NIE ROBIĆ. To bardzo ważna i cenna wiedza, która procentuje mi po dzień dzisiejszy.
Stylistką paznokci i trenerem byłam kilka lat, ale nie odnalazłam się w tym zabiegu. Sławne szpice czyli paznokcie – pazury zabójczej długości, moda na zdobienia kwiatkami akrylowymi – te trendy nie rezonowały z moim poczuciem estetyki, były zbyt krzykliwe jak dla mnie i odrobinę niedorzeczne. Ja raczej byłam tym typem stylistki, która zawsze wierna klasyce najchętniej malowałaby klientkom french’a czy nieśmiertelną czerwień na milion odcieni.
W 2007r pierwszy raz zobaczyłam u kogoś „na mieście” przedłużane rzęsy i totalnie zakochałam się w tym efekcie!
Tydzień później byłam już po pierwszym szkoleniu i wprowadzałam tę usługę do swojego salonu.
To były czasy!
Gdy przypomnę sobie teraz pierwsze materiały do stylizacji rzęs, ich jakość i trwałość a przede wszystkim cenę wybucham głośnym śmiechem.
Nie znam chyba drugiej usługi kosmetycznej, która na przestrzeni ostatniej dekady tak bardzo zmieniła się na lepsze.
W 2010 r. postanowiłam zawęzić działalność i skupić się tylko na usługach dotyczących stylizacji spojrzenia, czyli rzęs i brwi. Wbrew pozorom ta wąska na pozór dziedzina to tak naprawdę mnóstwo wiedzy teoretycznej do przyswojenia i jeszcze więcej godzin praktyki, aby każdy typ oka czy brwi wystylizować zgodnie ze sztuką i oczekiwaniami klientki.
Przeszłam bardzo dużo dobrych szkoleń u najlepszych trenerów, które w połączeniu z moim indywidualnym stylem pracy dają solidną bazę do tworzenia spersonalizowanych pomysłów na podkreślenie Waszego naturalnego blasku.
Wystylizowałam tysiące par oczu i brwi, dzięki temu mogę pisać dla Was programy szkoleń oparte na prawdziwym doświadczeniu, a nie teoriach wyssanych z palca.
Stworzyłam pracownię, której nasze studentki i klientki czują się jak u siebie w domu i do której wracają często i z przyjemnością.
Bez Was nie byłoby mnie.
Dziękuję za Wasze zaufanie.
Do zobaczenia!
JS
artlook.love © 2025 Wykonawca strony internetowej: agencja marketingowa Vreego
Ta strona korzysta z plików cookie, aby zapewnić Ci najlepszą jakość na naszej stronie! Polityka prywatności
Rozumiem
No comments