Przestudiujmy temat trwałości stylizacji rzęs, usługi z prawie dwudziestoletnią tradycją, dla której zaplecze produktowe urosło do naprawdę masywnych rozmiarów. To samo ze szkoleniami. Każda, każdy stylista może rozwijać się i zdobywać wiedzę, już nie tylko lokalnie - za sprawą Internetu możemy czerpać ze światowych źródeł. Pamiętam doskonale swoje początki i moje możliwości nauki oraz wsparcie techniczne produktowe nie były nawet w 50% tak rozbudowane jak teraz.
Skoro zatem „lash branża” rozwija się tak dynamicznie skąd wciąż na rynku mamy tyleee przypadków źle wykonanych usług? Dlaczego, jak? Skąd to się bierze?
Jako nauczyciel i stylistka mam okazję patrzeć na problemy zarówno klientek jak i usługodawców. Po jednej i po drugiej stronie powinny zostać spełnione określone warunki, żeby usługa była trwała i żeby klientka kilka dni po wykonaniu sobie przedłużania rzęs nie miała poczucia straty, bo jak wiemy - klient który wychodzi od Ciebie z takim uczuciem w sobie to klient, który juz nigdy nie wróci. Oczywiście odpowiedzialność za jakość usługi spoczywać powinna w 3/4 na nas - czyli stylistach - to my przyjmujemy pieniądze.
Wracając do tytułowego pytania, powodów kiepskiej retencji ( czyli w świecie rzęsowym - przyczepności, trwałości wiązania ) zacznę najpierw szukać po stronie usługodawców.
Pierwszym powodem dla którego Tobie, droga Stylistko aplikacje mogą się sypać są nieodpowiednie warunki w pomieszczeniu w którym pracujesz dla kleju na którym pracujesz. Dużo osób robi ten jeden błąd - co chwile zmienia klej, zamiast poeksperymentować z warunkami (temperatura/wilgotność) i nauczyć się produktu, poznać go dobrze. Im niższa temperatura w pomieszczeniu i wilgotność tym klej pracuje wolniej, im wyższa tym szybciej. Z mojego doświadczenia, z tych dwóch parametrów wiekszą wagę odgrywa wilgotność i tu musisz zawsze pamiętać, aby była ona prawidłowa dla Twojego produktu. Przestań szukać rad na forach internetowych - czerp ze swojego, własnego doświadczenia! Kup nawilżacz powietrza i stacje pogody, włącz nawilżacz i obserwuj na ilu punktach procentowych nawilżenia klej zacznie być kompatybilny z Twoim stylem pracy, z Twoim tempem.
Jeżeli masz juz zapewnioną tą podstawę, kolejne pułapki czekają na Ciebie na etapie przygotowania naturalnych rzęs pod pracę z klejem ( szampon, cleaner, primer czy speed -up) Zwróć uwagę, że w tym miejscu wpisałam aż trzy czynności; mycie szamponem najpierw, potem, cleaner, i primer. Ten ostatni jest opcjonalny - nie musimy stosować primera przy każdej kolejnej aplikacji. Żeby wiedzieć kiedy lepiej będzie użyć również primera, należy najpierw wiedzieć jak on działa. Primer to przyspieszacz wiązania, zatem jest to produkt, który wspomaga klej aby ten wytworzył szybsze łączenie rzęs sztucznych z naturalnymi. Stosujemy taką pomoc tylko i wyłącznie gdy czujemy, że klej działa dzisiaj zbyt wolno w stosunku do stylu naszej pracy. Celowo piszę „dzisiaj” ponieważ praca z klejem każdego dnia jest trochę inna. Dziś może Ci pracować fatalnie, jutro na przykład wilgotność skoczy naturalnie o kilka punktów i klej będzie się sprawdzać fantastycznie.
Dlaczego przygotowanie jest ważne? Mycie szamponem rzęs po pierwsze jest konieczne ze względów higienicznych, o których mam nadzieję wspominać tu nie trzeba, po drugie jest to wstępne odtłuszczenie włosa i przygotowanie go pod cleaner. Niektórzy pracują tak, że używają na przykład sam cleaner ale dla mnie jest to fujkaaa, ponieważ nakładamy wtedy jakiś produkt na brudną powierzchnię to raz, dwa produkt może nie zadziałać poprawnie ponieważ nałożysz go na przykład za mało w stosunku do stopnia zatłuszczenia włosa.
Także, podsumowując: w przygotowaniu rzęs dwa kroki (szampon i cleaner) obligatoryjnie, opcjonalnie primer, speed-up.
Po przygotowaniu jest kolejne przygotowanie :P
Tym razem do prawidłowego wyklejania rzęs. Ten krok jest również ważny, ponieważ stylistka, która uważa, że jest już na tyle wprawiona, żeby oczekiwać za swoją pracę zapłaty chociażby 50% stawki rynkowej powinna również wiedzieć jak pracować z taśmami pomocniczymi. Taśmy pomocnicze służą do naciągania powieki na przeróżne sposoby, celem poprawienia jasności widzenia gdzie i co dokładnie kleisz. Możesz taśmą naciągnąć powiekę horyzontalnie i uzyskać łatwy dostęp do trudniejszych zewnętrznych oraz wewnętrznych sektorów, możesz naciągnąć powiekę wertykalnie i zapanować nad opadającymi powiekami czy opadającym na powiekę fałdem skórnym. Ten krok też jest często przez stylistki pomijany, przez co szkodzą one tylko same sobie. To w Twoim interesie leży, żeby zapewnić sobie jak największy komfort pracy. Mówiąc komfort pracy nie mam na myśli tylko dobrych produktów, fancy łóżka czy lampy ale zadbanie o tą codzienną, prawidłową rutynę przy każdej nowej osobie. Stylizacja rzęs to taka usługa, która opiera się na DETALACH, diabeł tkwi w szczegółach tu.
Jak juz wszystko przygotowałaś i zaczynasz pracę, upewnij się, że dobrze wyrysowałaś mapę aplikacji. Stylistki, które pracują 15 lat i więcej mogą sobie pozwolić na zwolnienie z tego punktu (chociaż wiesz co? Właśnie one najczęściej tego nie robią ;) ) reszta powinna mapować wszystkie efekty regularne. Mówiąc regularne mam na myśli takie które wyglądają jak zrobione od linijki.
Po mapowaniu czas na pracę właściwą czyli klejenie i tutaj leży bardzo, bardzo dużo różnych błędów. Często zapominacie o uważności. Spieszycie się, kleicie bez zachowania poprawnej techniki przy każdej rzęsie, często kłamczuszkujecie :P czyli kleicie co drugą albo co trzecią rzęsę, żeby „coś tam było widać” ale takie podejście to jest właśnie masakra pod względem trwałości. Dobre rzęsy powinny być wykonane „by the book” czyli tak jak przewracasz strony w książce, żeby przeczytać ją całą, tak powinnaś wybierać rzęsy, żeby wykleić wszystkie. Idąc na skróty dobieracie także ZBYT DUŻE OBJĘTOŚCI w stosunku do gęstości rzęs naturalnych waszych klientek, ponieważ tak szybciej widać jakiś efekt, a Ty możesz pochwalić się, że „robisz rzęsy w godzinę”. Kochana, jeśli to nie jest system gotowych kępek, to nie znam osobiście przypadku rzęs zrobionych w godzinę i zrobionych dobrze. W godzinę powstają sklejki i ciężkie maczugi, a nie dobre rzęsy! Dobre rzęsy wymagają dobrego przygotowania i starannego, sumiennego wykonania.
Wiecie co? Śmiało mogłabym powiedzieć, że przyczyną większości błędów stylistek jest BRAK UWAŻNOŚCI I ZAANGAŻOWANIA W TO CO ROBIĄ. To jest nasza zmora, trochę nawet zmora dzisiejszych czasów, bo jej efekty obserwuję nie tylko na swoim polu, w swojej branży ale na bardzo wielu polach, w różnych dziedzinach życia. Komuś się nie chce, ktoś się spieszy, spóźniłam się do pracy, klientka się spóźniła, zapisałam za ciasno kilka klientek i teraz gonię w piętkę i odwalam lipę, żeby nadrobić czas - przyznać się, kto tego trochę nie zna?
Co bym Ci mogła poradzić, żebś pracowała w większym porządku i mniejszym chaosie ? SPISZ PROCEDURY. To bardzo modny zwrot w ostatnich czasach, „check lista”. Zrób dla siebie „check listę” z Twoimi procedurami, opraw w ładne rameczki i powieś na ścianie żeby klientka widziała, że masz plan działania i że każda osoba jest obsługiwana wedle ściśle określonych zasad a nie z przypadku albo też zalaminuj swoją check listę i trzymaj w szufladzie tylko dla siebie.
Zacznij pracować według zasad, które sama ustaliłaś i obserwuj na powracających klientkach jakie zmiany zachodzą :)
Na koniec odniosę się jeszcze do kilku mitów, które pokutują jeszcze w naszej branży, jak na przykład sławne zakazy kontaktu z wilgocią przez X godzin. Kochane, to nie działa już tak ! Są różne rodzaje klejów, i te nowszej generacji nie wymagają już żadnej ochrony przed wilgocią, mało tego, „gaszenie oparów” z kleju przy pomocy produktów wodnych lub kolejnego mycia rzęs na koniec jest nawet wskazane.
Prawda jest taka, że mają te wszystkie nowości produktowe - lepsze kleje, primery, speed-up’y czy bandery, w połączeniu ze świadomą i poprawną technicznie pracą jesteśmy w stanie tworzyć tytanowe aplikacje! To co napiszę może się nie spodobać, ale większość powodów dla których rzęsy nie trzymają się leży po stronie błędów stylistki, a zrzucając za nie winę na klientki tylko zabijacie swoje biznesy, strzelacie sobie w stopy.
To co po stronie klientki może mieć wpływ to Ph skóry, ciała, gospodarka hormonalna (wpływa na wydzielanie sebum) oraz przeróżne choroby oczywiście, które wpływają na wypisane wcześniej aspekty. Klej gorzej wiąże i trzyma w środowisku kwasowym oraz u osób z tendencją do przetłuszczania się skóry. Osoby u których występują te obydwa czynniki, owszem, mogą nosić rzęsy krócej, niezależnie jak super wykonałaś swoją pracę.
Cała reszta przypadków jest, według mnie, do opanowania poprzez sumienną, świadomą, starannie wykonaną pracę.
Na koniec zostawiam Was z pytaniem:
Jak myślisz: Jakie kleje do rzęs są już odporne na wilgoć i można nawet myć klientkom rzęsy tuż po zabiegu, a które nie?
W czym tkwi różnica? Osoba, która napisze najlepszą, najbardziej wyczerpującą odpowiedź pod tym postem i zgarnie najwięcej serduszek otrzyma upominek - niespodziankę :)
No comments